Dlaczego czasem trudno nam oddychać pełną piersią? Najczęściej przyczyną jest fakt, że podświadomie boimy się stracić kontrolę nad emocjami. Niczym małe dziecko, usiłujące ukryć swój gniew i łzy - usztywniamy ciało, zaciskamy gardło i "opanowujemy" oddech. Na początku świadomie, z wiekiem coraz bardziej odruchowo, aż w końcu sztywna zbroja wrasta nam w ciało. Jesteśmy bezpieczni, jesteśmy stabilni, nikt i nic nie wyprowadzi nas z równowagi.
Niestety, nasza zbroja oddechowa nie odróżnia emocji "dobrych" od "złych". Tłumi i powstrzymuje wszystko, co przychodzi. Smutek - ale też radość. Łzy - ale też śmiech. Złość - ale też miłość.
Zbroja tłumi nasz oddech, naszą pasję, naszą energię życiową.
Jak więc pozbyć się tej zbroi? Jak puścić napięcie i odzyskać przepływ życia?
Możemy w sesji oddechowej uważnie wczuć się w swoje ciało, łagodnie zanurzyć się w swój oddech. Skontaktować się z fizycznym doznaniem, dotknąć tego napięcia, swojej zbroi. Dając sobie bezpieczną i pełną zaufania przestrzeń, mamy szansę skontaktować się ze starymi, stłumionymi, upchniętymi pod dywan uczuciami, które poza naszą świadomością kształtują tę zbroję, spinają nasze ciało i odbierają mam energię życiową. Wtedy możemy dać sobie szansę przeżyć te uczucia, pozwolić im swobodnie przepłynąć przez ciało i serce, przeżyć, wykrzyczeć czy wypłakać, i w ten sposób rozpuścić i uwolnić.
Wówczas może się okazać, że napięcie w ciele się rozluźniło, a zbroja jakby zmiękła. Oddech stał się swobodniejszy, a przepływ życia pełniejszy. Mamy więcej energii, więcej radości, więcej pasji.