LifeFree.pl

El camino es la meta, czyli wędrówka do Santiago de Compostela

Teraz jesteś pielgrzymem. Żyjesz w drodze. Odbywasz wędrówkę do miejsca, które posiada Znaczenie. A może to sama droga jest dla ciebie największym znaczeniem?
Alicja Kira droga i znaczenie
Alicja Kira droga i znaczenie

97,352... Słupki z muszlą i charakterystyczną żółtą strzałką wskazują liczbę kilometrów, jaka pozostała do osiągnięcia celu. Coraz bliżej, coraz mniej... A za chwilę jakby znowu dalej. Kiedy bolą stopy, kiedy boli kolano, kiedy palące słońce wznosi się coraz wyżej po niebie. Ale po chwili wciąga cię rytm drogi. Bolące kolano się rozgrzewa, zaczynają pachnieć eukaliptusy. Ktoś mija cię po drodze, uśmiecha się i pozdrawia. Buen camino... Mijasz domki z kolorowymi numerami ze szklanych płytek, ktoś wita cię zza płotu przyjaznym buenos dias, a za chwilę kończy się asfaltowe podejście i pojawia się las i gruntowa droga, jaka ulga dla nóg. Dochodząc do wioski mijasz orzeźwiające fuente, źródełko z pitną wodą. A potem wreszcie upragnione albergue, czyli schronisko dla pielgrzymów. Albo jeszcze wcześniej przydrożny bar, cafe con leche, czyli mała kawka z mlekiem, nie zaszkodzi. Przegryziona rogalikiem albo wielką kanapką z tortillą.

Teraz jesteś pielgrzymem. Żyjesz w drodze. Odbywasz wędrówkę do miejsca, które posiada Znaczenie. A może to sama droga jest dla ciebie największym znaczeniem? Droga pod górę z ciężkim plecakiem, z bólem – ha, każdy jakiś tu ma! Czasami bolą stopy, kolano, plecy albo dusza. No więc z bólem, może z jakimś przekleństwem wysapanym w ojczystym języku, którego z dużym prawdopodobieństwem – na szczęście! - nikt nie zrozumie. A za chwilę droga w samej przestrzeni, niemal w chmurach. Z ciałem, które jednoczy się z drogą. W uniesieniu.

 

            Camino de Santiago. Istniejący od ponad tysiąca lat szlak pielgrzymkowy wiodący do Santiago de Compostela w Hiszpanii – miejsca, w którym według przekonań Chrześcijan ukryte są doczesne szczątki św. Jakuba Większego Apostoła. Przekonanie, tudzież legenda, przez wiele wieków prowadzi tysiące ludzi do Composteli (łac. campus stellae), czyli pola gwiazd. Według legendy to właśnie deszcz gwiazd wskazał miejsce pochówku św. Jakuba. Świętego, który stał się patronem pielgrzymów, a tzw. „drogi jakubowe” przecinają całą Europę, koncentrując się we Francji, Portugalii i przede wszystkim Hiszpanii.

            Obecnie szlakami camino de Santiago podążają ludzie różnych wyznań, przekonań i narodowości. Pielgrzymka w duchu chrześcijańska przyciąga jak magnes tych, którym bliska jest idea wędrowania, o własnych siłach, we własnym rytmie, w kontakcie z samym sobą, z własnym oddechem, zmęczeniem, czasami bólem, ale także dzieląc się drogą z innymi, których spotykamy na trasie, z którymi czasami wspólnie pokonujemy kilometry drogi i z którymi, przede wszystkim, spotykamy się w schroniskach, we wspólnych dormitoriach, dzieląc się słowem, jedzeniem, niekiedy też podręczną apteczką albo po prostu dobrą radą. Lub milczeniem pozwalającym na odpoczynek po długim marszu.

60,559... Za mną dzisiaj największy w całej mojej wędrówce kryzys. Wszystko wisiało na włosku. Właściwie trudno było podjąć decyzję, czy iść dalej i ryzykować, czy może zawrócić i zmienić plany. Połowa dzisiejszej trasy z uczuciem niewiadomej w głowie. Aż w końcu bez sensu byłoby zawracać, skoro jednak tyle dało się radę przejść. Więc jednak dalej krok za krokiem. You are strong – mówi spotkany na drodze inny pielgrzym patrząc na moje zabandażowane kolano i powolne kroki z opieraniem się na kijkach. A potem to już idzie z górki. Rzeczka z kojąco chłodną wodą. Przydrożny bar nasączony duchem camino, serwujący świeżo wyciskany sok z pomarańczy. A potem małe schronisko gdzieś na końcu świata, wylegiwanie się na hamaku i wspólna kolacja w gronie innych wędrujących, wymiana doświadczeń, wymiana myśli...

 

            Pytaniem, które często pada w międzypielgrzymich rozmowach jest koronne – po co idziesz? Dlaczego zdecydowałaś lub zdecydowałeś się na wędrówkę szlakiem camino? Dlaczego postanowiłaś spędzić urlop na codziennej długiej wędrówce, narażając się na kontuzje, pęcherze na stopach, niewygodę, noszenie nienajlżejszego plecaka i spanie w wieloosobowych salach, w których zawsze znajdzie się ktoś, kto chrapie?

Tagi

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Joga a Życie: O miłości do ego

Joga a Życie: O miłości do ego

Inspiracje
poniedziałek, 09 maja 2022, 19:58
Porzucanie ego, a raczej mówienie o tym, jest bardzo modne na ścieżce rozwoju duchowego. Co z tym ego nie tak, że ciągle mówimy o wychodzeniu poza nie.
Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Inspiracje
poniedziałek, 04 kwietnia 2022, 18:53
Kiedy zamykam oczy w Pozycji Góry to czuję, że ciało cały czas pracuje. Odpycham się nogami od podłoża, żeby nie upaść. Napinam mięśnie brzucha, pleców i pośladków, żeby utrzymać stabilną pozycję stojącą.

Zobacz również