Od tygodnia mieszka z nami królik. Pojawił się. Nikt nie wiedział skąd się wziął. Zamieszkał w naszej drewutni. Wyłazi późnym popołudniem i do nocy żeruje przerabiając koniczynę w malutkie kuleczki.
Zachwyciłam się królikiem, że przyszedł, że zamieszkał, że jest. Wpatruję się w jego bycie i wyczekuję każdego dnia, kiedy się pojawi. I oczywiście niepokoję, kiedy go długo nie ma.
Tajemnica pochodzenia królika w końcu się rozwiązała. Królik był sąsiada, który jada króliki. Tego jednak jedynego wyrzucił, podarowawszy mu życie. Nie wydawał mu się zdrowy, jakiś taki… chorawy może?, brzydki, coś w uszach ma, coś przy oku… słowem wypadł z menu sąsiada.
Królik zamieszkał więc u nas. No i chciała nie chciała spojrzałam na niego jak na Sprzymierzeńca i Nauczyciela lub Nauczycielkę, gdyż płeć tego naszego nowego mieszkańca jest nieustalona. No to szu! do książki z opisami do Kart Uzdrawiającej Mocy (Jamie Sams, każdy zna), żeby przypomnieć sobie, co tam dokładnie jest o króliku, ale już mi się coś kołatało, że będzie niemiło i że o strachu, i lękach najwięcej, i o ściąganiu na siebie klęsk, oj…. to była jedyna chwila, kiedy myśl przebiegła mi przez głowę: och… Sarna byłaby lepsza, Jeleń o Jeleń, albo Ryś, to by było dopiero… a tu od Królika weź naukę, jego moc przyjmij…
Moc zwierząt dla rdzennych Amerykanów pozwala zbliżyć się do Wielkiej Tajemnicy i wzmocnić nasz związek ze wszystkimi formami życia pomagając nam uzdrowić ciało umysł i ducha. Wiem to i nie raz z tych lekcji korzystam, no więc otworzyłam książkę i…. zamknęłam, nic nie przeczytawszy, bo w jednej chwili odebrałam pierwszą lekcję o tego uszastego Stworzenia, które do nas przyszło, wprost od niego samego:
ODZYSKAŁEM WOLNOŚĆ, bo nie jestem perfekcyjny, ba! Do ideału mi daleko. Odzyskałem coś najcenniejszego, coś, co nam królikom się już nie przydarza. Wyrzucono mnie z klatki bo: mizernie wygląda, bo brzydki, bo może chory… wyrzucono mnie na wolność!
Gdybym był zdrowy, piękny i dorodny… gdybym był perfekt….
ODZYSKAŁEM ŻYCIE i żyję zgodnie ze swoją naturą. Żyję na Ziemi, dosłownie na Ziemi. I wiem jak żyć! Wszystko wiem.
Czujesz? Rozumiesz? Co mówi Królik, który dostał ode mnie imię Zając? Przyjmiesz jego mądrość, tę właśnie? Zwolnisz? Odpoczniesz? Zatrzymasz się? Pokochasz siebie? ……………………………?
Króliku Zającu – dziękuję, że jesteś jaki jesteś! I sobie – że jestem jaka jestem, nieidealna! I Tobie – że jesteś jaki jesteś, nieperfekcyjna, nieperfekcyjny! Tędy do wolności.