LifeFree.pl

O radości i satysfakcji - część I

Skąd taka naturalna powaga zamiast naturalnej radości i swobody? Jak to się dzieje, że ciężko o autentycznie wyrażane uczucie radości, zadowolenia, takie wyczuwalne przez innych, swobodne, o śmiech po prostu?
Bartosz Płazak
Bartosz Płazak

Później jednak dzieje się coś dziwnego. Owych celów do realizacji i dróg by je osiągnąć staje się wiele, dużo, za dużo. Mają one właściwość wsysania, jak czarne dziury, wszelkiej energii życiowej, tego kto się im oddaje i przesłaniania tego, co miało być sensem – radości. Za to obiecują lepsze życie.

Grupy po osiągnięciu czegoś w toku warsztatów miewają tendencje do podważania jakości, umniejszania wynikowi ich pracy. Ludzie pokazujący swoje wytwory bywają jakby trochę zawstydzeni tym, jakie one są. W domyśle słabe. Raczej oczekują korekty, by nie powiedzieć nagany, niż pochwały i uznania. Nie są skłonni za łatwo się z niej cieszyć. Niekiedy siedzę bezradny widząc świetne osiągnięcia i słysząc pytania w rodzaju „ale co tu jest źle”? Czuję, że ja nie mogę się cieszyć tym, co osiągnęli uczestnicy, bo sam wyjdę na idiotę i to przed całą grupą.

Radość ma w fundamencie wolność i niewinność. Wolność sami ograniczamy oddając się w niezliczone uwikłania życia w systemie, który nas otacza, w zamian za „bezpieczeństwo”. Większość naszych zachowań jest obarczona zewnętrznymi zasadami, procedurami, ograniczona zwyczajami i kosztami, w tym finansowymi. Nie jest łatwo swobodnie się ruszyć (pojechać, spojrzeć na kogoś, powiedzieć coś) by na coś się nie narazić, no przynajmniej na dwuznaczny odbiór. Wolność w świecie zewnętrznym jest więc pozorna. Podobnie wolność wewnątrz nas. Mamy przecież superego, sprawujący władzę, w imię sukcesu życiowego, urząd kontroli nad naszym wewnętrznym światem, w tym szczególnie nad wyrażaniem uczuć. Ma on do dyspozycji system kar, nagród, zakazów i nakazów, dobrze umocowanych przez nas samych i środowisko naszego całego życia. Działanie wbrew niemu powoduje poczucie winy. Rozpoczyna się samo osądzanie. Kończy się niewinne, swobodne, spójne zachowanie. Jest za to kreacja „właściwych” zachowań. Odseparowanie ciała (emocji, w tym radości) od tego co jest pokazywane na zewnątrz. Ciało pełne kreacji i zablokowanej energii emocji przywyka do tego stanu. Kontakt z prawdziwym wewnętrznym pragnieniem życia-radości staje się coraz bardziej ukryty przed świadomością i niedostępny.


Ciąg dalszy następi...

Fotogragia na stronie głównej: flickr.com

Tagi

Ludzie

Bartosz Płazak

Bartosz Płazak

Trener
Trener kompetencji społecznych. Posiada rekomendacje trenerskie I i II stopnia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, specjalizuje się w szkoleniach kształtujących kompetencje społeczne: trenerskie, liderskie , handlowe i obszaru efektywności osobistej.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Joga a Życie: O miłości do ego

Joga a Życie: O miłości do ego

Inspiracje
poniedziałek, 09 maja 2022, 19:58
Porzucanie ego, a raczej mówienie o tym, jest bardzo modne na ścieżce rozwoju duchowego. Co z tym ego nie tak, że ciągle mówimy o wychodzeniu poza nie.
Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Inspiracje
poniedziałek, 04 kwietnia 2022, 18:53
Kiedy zamykam oczy w Pozycji Góry to czuję, że ciało cały czas pracuje. Odpycham się nogami od podłoża, żeby nie upaść. Napinam mięśnie brzucha, pleców i pośladków, żeby utrzymać stabilną pozycję stojącą.

Zobacz również