Nasz świat potrzebuje wojowniczek i wojowników, którzy potrafią zintegrować swój gniew z sercem. Energia gniewu ma wielką moc. Może tworzyć lub niszczyć. Coraz więcej z nas czuje. Coraz więc z nas ma brak zgody i złość na niesprawiedliwości społeczne, wyzysk ludzi i planety. Gniew przypomina nam o tym, co dla nas ważne, o tym, gdzie są nasze granice, o tym jakie są nasze potrzeby.
Gniew jest również bardzo uzależniający, bo daje tymczasowa gratyfikację, iluzję kontroli, sprawczości. Jednak, gdy działamy na niszczycielskiej fali gniewu, coraz bardziej oddalamy się od zaspokojenia swoich potrzeb, coraz bardziej oddalamy się od innych, coraz bardziej oddalamy się od Ziemi.
Wojownicy nowego świata potrafią gniewem nawigować i mają dostęp do jego mądrości, potrafią czytać z fal złości, żeby dostrzec jej głębię. Potrafią zamienić historię o separacji na historię o współpracy. Szukamy świata, który jeszcze nie nadszedł. Będzie to świat, w którym nasze potrzeby będą zaspokajane, w którym pod gniewem będziemy mogli zobaczyć smutek, żal, troskę o innych, współczucie.
Czego potrzebują ludzie? Czym możemy się podzielić? Ty jesteś we mnie. Ja jestem w Tobie. Tkamy mandalę życia, najgłębszą prawdę o połączeniu. Tworzymy zmianę w sercach.
Jeśli się złościsz, to znaczy, że czujesz.
Jeśli się złościsz to znaczy, że potrzebujesz.
Jeśli się złościsz, to znaczy, że masz możliwość kreacji.
Możliwości są zakotwiczone we wszechświecie. Do jakich będziemy mieć dostęp zależy między innymi od naszych umiejętności nawigacji po falach gniewu. Gdy naszym kompasem będzie serce, o wiele łatwiej dotrzemy do celu.
Bo tylko przez czucie na nowo połączymy się z Ziemią.