MERRY CRISIS AND A HAPPY NEW FEAR to życzenia na nadchodzące lata. Najpierw wydały mi się pesymistyczne, a potem przyszła do mnie radość, bo przecież tylko wysokimi wibracjami możemy z tego kryzysu wyjść. Z tego wirusowego i z następnych: ekonomicznego i klimatycznego.
Gdy nasze ciała, serca, dusze będą w zaufaniu, radości, spokoju, miłości, to otwiera się furtka. I nie jest to wyjście ewakuacyjne, ale droga ku nowej historii, ku nowemu modelowi życia, który holistycznie obejmuje problemy tego świata i widzi, że jesteśmy wszyscy razem w sieci życia połączeni nicią z innym życiem, innymi czującymi istotami, który widzi życie obok nas i czuje umierające życie.
Niestety, przed większością jeszcze ta furtka się nie otworzyła, natomiast hurtowo uciekamy wyjściem ewakuacyjnym napędzani wszechobecną energią strachu - strachu przed wirusem, strachu przed śmiercią, strachu przed cierpieniem, strachu przed karą, ale też strachu przed życiem, przed zaufaniem, miłością, przed byciem w swojej prawdzie. Widzę naokoło mnóstwo ludzi, którzy kurczą się w oczach, najpierw znikają za maseczkami, a później nikną w otchłani nieżycia.
Energia strachu nie wspiera naszego potencjału w żadnym aspekcie. Strach to szczepionka, która ma nas uchronić przed życiem i przed naszą mocą. To szczepionka, która jest nam wszczepiana od wielu tygodni, miesięcy, lat, a co najgorsze wiele ludzi dobrowolnie się na nią godzi.
Wielu ludzi zupełnie dobrowolnie rezygnuje z życia. Wirus zabija może ciała fizycznie, ale my sami godzimy się codziennie na śmierć duchową, emocjonalną, zmysłową.
Tym bardziej życzę Wam: MERRY CRISIS AND A HAPPY NEW FEAR!
Bo tylko przez czucie na nowo połączymy się z Ziemią.