LifeFree.pl

Płynąca z lasami: Zanurz ręce w ziemi

W czasach wzmożonej sterylności, ubrudź się, choć wolę powiedzieć: zanurz ręce w ziemi.
Płynąca z lasami: Zanurz ręce w ziemi
Płynąca z lasami: Zanurz ręce w ziemi

W czasach wzmożonej sterylności, ubrudź się, choć wolę powiedzieć: zanurz ręce w ziemi. Bo nie uważam, że ziemia jest brudem. Ziemia jest nami. My ziemią. Z niej przyszliśmy. Do niej wrócimy. To nasze najbardziej naturalne środowisko. A to, że się stała brudem, to tylko potwierdza jak daleko odeszliśmy od kontaktu z Ziemią.

Ziemia dba o nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. Dba o nas holistycznie i karmi nas tak jak nie nakarmi żaden środek do dezynfekcji, gumowe rękawiczki i maseczki. Daje nam szczęście, poczucie bezpieczeństwa, dom. Wprowadza równowagę w naszym ciele, sercu, umyśle. Dzięki Niej możemy być bliżej siebie, widzieć wyraźniej.

Mówi się ,że brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko. Jednak nie tylko: brudny człowiek, to szczęśliwy człowiek. To człowiek, który przestaje się kontrolować, żeby jakoś wyglądać, bo tak wypada. Bo przecież z ziemią za paznokciami i błotem na czole, to już nie wypada. To człowiek, który otwiera się jak kwiat do słońca, a nie zamyka przestraszony. To człowiek, który jest coraz bardziej wolny, bo wie, że tam gdzie jest ziemia tam jest jego dom.

Za każdym razem, gdy dezynfekujecie ręce, zabijacie nie tylko potencjalnego wirusa, ale mikroby i bakterie, które są Wam potrzebne, żeby wzmocnić odporność. Są miejsca, gdzie tego nie unikniecie, ale zapraszam do równowagi i do zanurzenia rąk w ziemi i do stałego kontaktu z nią. Im dłużej siedzimy w sterylnej odizolowanej bańce, tym trudniej będzie naszemu organizmowi zmierzyć się z "dzikim" światem zewnętrznym i tym łatwiej zachorować.

Dotykajcie Ziemi. Chodźcie boso. Tarzajcie sie w trawie. Przytulajcie drzewa. Wdychajcie zapachy Ziemi i oddychajcie nimi. Jedzcie żywe jedzenie, a nie spryskane toną chemii. Bądźcie w kontakcie.

Bo im bardziej się będziemy oddalać od Ziemi, tym bardziej będziemy oddalać się od siebie.
***
Nie jestem lekarzem, wirusologiem, epidemiologiem, ale samodzielnie myślącym i czującym człowiekiem, który nie wykonuje ślepo wszystkich poleceń, robi pauzę, kwestionuje, zadaje pytania, sprawdza. Sprawdzam ze sobą, z moim ciałem, z moim sercem, umysłem i duszą. I do tego Ciebie zachęcam.

Źródło: Płynąca z lasami

Ludzie

Zuzanna Danilewicz

Zuzanna Danilewicz

Trener
Czuję silnie, że moją misją jest ponowne łączenie ludzi z Ziemią. Wiem, że tam są odpowiedzi, na nasze pytania i wiem, jak bardzo niestabilne i wątłe jest to połączenie w dzisiejszych czasach. Bliskie jest mi podejście głębokiej ekologii.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Joga a Życie: O miłości do ego

Joga a Życie: O miłości do ego

Inspiracje
poniedziałek, 09 maja 2022, 19:58
Porzucanie ego, a raczej mówienie o tym, jest bardzo modne na ścieżce rozwoju duchowego. Co z tym ego nie tak, że ciągle mówimy o wychodzeniu poza nie.
Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Inspiracje
poniedziałek, 04 kwietnia 2022, 18:53
Kiedy zamykam oczy w Pozycji Góry to czuję, że ciało cały czas pracuje. Odpycham się nogami od podłoża, żeby nie upaść. Napinam mięśnie brzucha, pleców i pośladków, żeby utrzymać stabilną pozycję stojącą.

Zobacz również