Życie jest jak cztery pory roku...
——————————————-
„Myślę, że życie jest niesamowite.
...jest w tym ciągły paradoks.
Jeżeli żyjesz w rzeczywistości, cierpisz, ale też doświadczasz radości z jej doświadczania, czystej radości płynącej ze spacerowania i patrzenia na to fantastyczne drzewo, o tam...
Spójrz na nie, jest cudowne!
Wiesz, że jesteś tutaj, obecna tu i teraz. Tak samo jest z ludźmi. Dajesz energię, otrzymujesz energię. To nieustanny przepływ.
A gdy napotykasz śmierć, wiedząc, że żyłaś swoim życiem najpełniej jak potrafiłaś, jesteś gotowa, aby rozpocząć nowy rozdział.
Jeżeli nie żyłaś nim, jeżeli nigdy cię w nim nie było, nigdy nie byłaś obecna, jestem przekonana, że śmierć będzie cię przerażać, bo całe twe życie było nieobecnością.
Przegapiłaś je.
Cóż, ja nie zamierzam przegapić swojego.”
M. Woodman
„Świadoma kobiecość”
———————————————
Jesienny czas sprzyja zatrzymaniu i refleksji.
Natura powoli przygotowuje się do letargu, zatrzymania...do śmierci tego, co już nie potrzebne, by wiosną odrodzić się na nowo.
Cierpienie i smierć jest częścią życia...
To nadrzędne prawo Natury...
Pozwalając doświadczać sobie „cierpienia”, trudnych emocji, smutku tęsknoty i żalu...daję sobie prawo i bezbłędnie rozpoznaję, gdy przychodzi po nich do mnie spokój, akceptacja, radość...pasja.
Życie...jest jak cztery pory roku - warto przeżyć, przeżywać je wszystkie...
Narodziny, dojrzałość, starość i śmierć...
Wiosna, Lato, Jesień i Zima;
Radość, szczęście, smutek, żal i może złość, że coś się skończyło...
Koło życia i śmierci...
Widzenie go, doświadczanie, akceptacja...bycie jego częścią...
daje mi poczucie, że przynależę do czegoś „większego” i dobrze mi z tym...
Wiem, że nie „przegapiam” swojego życia...