Zapiski życia warte: O dotyku i bliskości

Dotykać ... Zbliżać się ... Skracać odległość dzielącą jeden obiekt od drugiego. Dotykanie rodzi się z pierwotnego zaufania ... potem rośnie proporcjonalnie wprost do zmniejszania się lęku przed bliskością ... Im mniej lęku tym więcej rodzi się zaufania. Co jeśli z tym trudno? Co jeśli nie można za blisko? Jeśli dawałeś nie dostając w zamian to uczysz się wycofania ... Jeśli dawałeś spotykając się z brakiem odwzajemnienia uczysz się poczucia wstydu samym aktem dawania siebie ... Jeśli musiałeś o nią prosić bez otrzymywania ... uczysz się niezasługiwania. I znów tego ... przeszywającego uczucia wstydu. Gdy nauczyłeś się bliskości, która zagraża to będziesz się przed tym chronić ... Twój system obronny nie pozwoli Cię więcej zranić. Zabunkruje tak, by nikt nie mógł Cię odnaleźć. Bliskości i dotyku uczysz się od rodziców ... To oni są przy Tobie najbliżej. Najpierw bierzesz od Mamy. Tam się wszystko zaczyna. Tam skóra do skóry. Ciało do ciała. Dajesz bezwarunkowo bo nie umiesz inaczej. Chcesz otrzymać bezwarunkowo ... bo inaczej jeszcze nie umiesz. Gdy tej bliskości nie ma ... tworzy się pustka. Wypełniania miłością zadaniową, warunkową i chłodną. W której uczysz się obsługiwać miłość a nie jej w pełni doświadczać. Jak to rozkruszyć? Dać się odrzucić ponownie ... pozwolić sobie przeżyć to uczucie świadomie ... zintegrować je w sobie do cna ... wypłakać i wyszlochać jak trzeba. Nazłościć się na tych, którzy nie dali i którzy odrzucali. A potem jak już zrobi się cicho ... wrócić ponownie do siebie, bez żalu do tych co nie potrafili inaczej. I wreszcie sobie pozwolić. Wziąć odpowiedzialność za swoje własne poczucie szczęścia ... którego ... nikt nie może dać i nikt nie może odebrać. Wtedy dopiero można być ze sobą i z innymi ... bez oczekiwań i z otwartością jednocześnie. Bez strachu przed wszystkim co życie ze sobą niesie. Czy jest mi trudno być blisko? Czy jest mi łatwo być blisko? Jak mi jest z tą bliskością ... No jak? Sprawdź ...