LifeFree.pl

Zmiana czasu

Kilka razy dziennie zmieniam sobie czas… na teraźniejszy, na to co akurat JEST, na ludzi, którzy akurat SĄ i muzykę, która akurat GRA.
Zmiana czasu
Zmiana czasu

Kilka razy dziennie zmieniam sobie czas… na teraźniejszy, na to co akurat JEST, na ludzi, którzy akurat SĄ i muzykę, która akurat GRA.

Bo okazuje się, że często wcale mnie tu nie ma, gdyż akurat tworzę w głowie światy alternatywne – w czasie przeszłym – tym dokonanym albo niedokonanym, w którym jeszcze można było coś zrobić, albo można było inaczej, w tym, który się zaczyna od: „gdybym wtedy wiedziała…” lub „kiedyś to było inaczej”; albo w przyszłym – gotując w głowie jutrzejszy obiad, prowadząc rozmowy, które i tak będą wyglądać zupełnie inaczej, zaglądając tam, gdzie chciałabym być albo tam, gdzie boję się pójść.

Te podróże w czasie dają mi poczucie, że mam jakąś ciągłość istnienia – mam swoje wspomnienia, plany, wizje właściwie absolutnie wyjątkowe i niepowtarzalne. Nikt inny takich nie ma i mieć nie może. I w dużej mierze to one sprawiają, że jestem właśnie tą osobą, którą jestem.

Ale tylko w czasie teraźniejszym rzeczywiście nią JESTEM. Tylko tutaj mogę poczuć, jak bije moje serce, a oddech wypełnia płuca, doświadczyć swoich zmysłów – usłyszeć, zobaczyć, poczuć, dotknąć, posmakować… życia, a także doświadczyć kontaktu z innymi ludźmi - w rozmowie, dotyku, gestach i spojrzeniach, w obecności i bliskości. Wiem, że to, co JEST dokładnie w tym momencie zmienia się we wspomnienie, jeśli to zauważam – jeśli nie jestem akurat myślami zupełnie gdzieś indziej, przy innym ogniu, w inną noc…

Choćby przy tym pradawnym ogniu, od którego początek wzięły pierwsze ludzkie społeczności. Tak to sobie wyobrażam – że ludzie zaczęli zbierać się wokół ogniska, żeby razem było im lżej i łatwiej – bronić się przed drapieżnikami, polować, zbierać jedzenie w lesie, przygotowywać posiłki, zajmować się dziećmi. Razem więc pracowali i świętowali tańcząc i śpiewając wokoło ogniska. Razem opłakiwali swoich zmarłych i radowali z narodzin. A później zaczęły pojawiać się różne nowe pojęcia: efektywność, produktywność, wygoda, czas wolny, konsumpcja, technologia, cywilizacja, rozwój, postęp... I wszystko zaczęło się zmieniać. Zrobiło się jeszcze wygodniej, prościej, łatwiej - i tylko zgubiło się w tym wszystkim ognisko i ten (nie)zwykły krąg wokół niego. Odsunęliśmy się od siebie i od natury tworząc sobie „Nowy lepszy świat”…

I tu znowu zmieniam sobie czas na teraźniejszy… pozwalając sobie poczuć tę tęsknotę za wspólnotą, bliskością z innymi ludźmi i naturą – dzięki temu znajduję do nich drogę w swoim życiu. Nie zamierzam wyrzucać zmywarki ani pralki. Jestem zdania, że korzystajmy z dobrodziejstw cywilizacji, skoro już je mamy – ale świadomie – sprawdzając za każdym razem, w jaki sposób one nas wspierają, czy więcej wnoszą, czy zabierają. Nie dajmy sobie wmówić potrzeb, których nie mamy i zachowań, które nie służą nam, innym ludziom ani Ziemi, której częścią jesteśmy.

Manawa – Moment mocy jest teraz, jak głosi jedna z zasad Huny (systemu dawnych wierzeń hawajskich). To w czasie teraźniejszym podejmujemy decyzje, nawet jeśli dotyczą przyszłości i wynikają z przeszłości. I tylko teraz możemy realnie wpływać na swoje życie, budować i pielęgnować relacje oraz dokonywać takich wyborów, które rzeczywiście wspierają ważne dla nas wartości.

 Dlatego zachęcam: zmieniajmy czas, bądźmy ze sobą i dla siebie, celebrujmy i doświadczajmy swojego życia w całej jego teraźniejszej pełni i tańczmy… do tej muzyki, która akurat gra, tak jak byśmy nigdy nie słyszeli niczego piękniejszego.

Ludzie

Agnieszka Muzyka-Pędzich

Agnieszka Muzyka Pędzich

Trener
Entuzjastka ekologii głębokiej, trenerka w zakresie rozwijania kompetencji miękkich, badaczka i… relaksatorka dźwiękiem.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Joga a Życie: O miłości do ego

Joga a Życie: O miłości do ego

Inspiracje
poniedziałek, 09 maja 2022, 19:58
Porzucanie ego, a raczej mówienie o tym, jest bardzo modne na ścieżce rozwoju duchowego. Co z tym ego nie tak, że ciągle mówimy o wychodzeniu poza nie.
Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Inspiracje
poniedziałek, 04 kwietnia 2022, 18:53
Kiedy zamykam oczy w Pozycji Góry to czuję, że ciało cały czas pracuje. Odpycham się nogami od podłoża, żeby nie upaść. Napinam mięśnie brzucha, pleców i pośladków, żeby utrzymać stabilną pozycję stojącą.

Zobacz również