XVII Karmapa Czujące istoty nie rodzą się jako buddyści i dlatego trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. Słowo „buddysta” powstało na bazie języków zachodnich, w obszarze kultury Zachodu. Może zręczniej byłoby mówić raczej o buddyjskim sposobie traktowania śmierci. Z jednej strony lepiej niż słowo „buddysta” brzmi być może termin „praktykujący dharmę”, z drugiej jednak pojęcia takie jak „buddysta” i „buddyzm” są już tak silnie ugruntowane w zachodnich językach, że trudno byłoby je zastąpić czymś innym. Tak czy inaczej, buddyjskie podejście do śmierci nie różni się od buddyjskiego podejścia do życia – śmierć nie jest gorsza, czy też bardziej przerażająca, niż życie. Na poziomie osobistym człowiek doświadcza oczywiście w związku z przemijaniem i śmiercią wielu obaw i oczekiwań, ale buddyjski pogląd na te aspekty życia jest sam w sobie bardzo lekki i naturalny. Jak już wspomniałem, w związku ze śmiercią doświadczamy zwykle wielu pomieszanych uczuć. Jeśli mamy trudne życie, czasami chcemy umrzeć. Kiedy jednak śmierć się rzeczywiście zbliża, pragniemy żyć. To osobiste nastawienie do śmierci jest bardzo chaotyczne, natomiast podejście buddyjskie jest zrównoważone. Prawdziwy praktykujący nie powinien się obawiać ani życia ani śmierci.
Wybrała