Człowiek współczesny spędza praktycznie całe swe życie w otoczeniu przedmiotów i idei, które sam wytworzył, a które najpierw zaistniały jako możliwości w jego umyśle. Jednak ani rozum, z logiczną ścisłością przechodzący od przesłanek do wniosku, ani pamięć opierająca się na zasobach swego doświadczenia nie są same zdolne do stworzenia czegoś nowego. Klasyczna filozofia wymieniała jeszcze wolę jako trzecią władzę naszego umysłu, ale ona także nie jest w stanie powołać do istnienia nowej rzeczy, gdyż może ona tylko pragnąć czegoś, co już wcześniej istniało i zostało poznane. Czy jednak ta trójca wyczerpuje całość bogactwa ludzkiego umysłu? Jung mawiał, że do pełnego opisu potrzebne są cztery aspekty, jak cztery strony świata opisują jego pełny okrąg.
Tym czwartym czynnikiem jest właśnie wyobraźnia. Jung opisywał wyobraźnię jako aktywność duszy tworzącą jej rzeczywistość. Wyobraźnia jest pierwotna zarówno względem myślenia, uczucia, a nawet względem postrzegania. Jest ona najbardziej rdzenną władzą naszej duszy, to dzięki niej tworzymy to, co nowe. Wyobraźnia jest „matką wszelkich możliwości”, twórczą pramatrycą, z której wyłaniają się światy urzeczywistniane potem przez człowieka. Jeden z twórców współczesnej fizyki kwantowej, Niels Bohr powiedział kiedyś o przedstawionej mu nowej hipotezie dotyczącej cząstek elementarnych: „Jest zbyt mało szalona aby była prawdziwa.” To, co nowe pojawia się w tym świecie – dzięki wyobraźni! – bardzo często jako szaleństwo burzące dotychczasowy porządek rzeczy. Ale czyż zadaniem człowieka nie jest właśnie burzenie tego porządku? Czy nie z tego powodu dana mu została owa tajemnicza czwarta władza umysłu, zwana wyobraźnią? To dzięki niej stwarza światy i je unicestwia, ona jest alchemiczną "imaginatio vera", doprowadzającą do przemiany świadomości. To wyobraźnia pozwala nam zachować pierwotną świeżość spojrzenia, porównywalną z umysłem dziecka albo „umysłem początkującego” zen.
W światach wyobraźni kiełkuje przyszłość, jest ona ową „iskrą bożą”, nadającą człowiekowi jego godność. Jak powiedział Synezjusz w książce "De somniis": „Duch wyobraźni zajmuje miejsce pomiędzy wiecznością a czasem, i to dzięki niemu bardziej żyjemy.” Zbyt rzadko uprzytamniamy sobie podstawową prawdę – że prawdziwa przyszłość powstaje tylko w duszy człowieka. Zgodnie ze starą taoistyczna zasadą, głoszącą, że przeciwieństwa przechodzą w siebie, to w najciemniejszych zakamarkach ludzkiej duszy rodzi się światło, które kiedyś stworzy nową rzeczywistość, kolejną wspaniałą iluzję, która pozwoli nam żyć.
Zobacz także: Blog Inne Myśli oraz Akademia Jungowska.