Bądź w kontakcie, zauważaj!
Zaplanuj któregoś dnia, że od rana do wieczora będziesz obserwować wybrane cechy i zachowania wszystkich napotykanych osób. Na przykład zwracaj uwagę na to, w jaki sposób ludzie się dziś uśmiechają i jak okazują Ci złość. Może to być też inny zestaw obserwacyjny, wszystko według Twojego pomysłu. To połowa ćwiczenia, bo znacznie ważniejszą jest jego druga część, a mianowicie zauważanie, jak Ty reagujesz na te zaobserwowane uśmiechy i sygnały złości (lub innych emocji). Stawiaj sobie pytania: jak to na mnie działa, co to ze mną robi i co ja z tym robię wtedy, kiedy obserwuję sytuację? Kluczem do zadania jest moment, który ja nazywam okienkiem zauważania. Chodzi właśnie o tę chwilę, jaka następuje pomiędzy zarejestrowaniem przez nas cechy lub zachowania danego człowieka, a naszą reakcją. Okienko zauważania to taki przełącznik pomiędzy bodźcem a reakcją, czyli miejsce na nasze zatrzymanie, oddech i refleksyjność. To, co zauważone, już nie miota nami. Zauważone, to złapane i przejęte. To jest podstawa sztuki kontaktu.
Zauważaj, a będziesz zauważany!
Sztuka codziennego kontaktu jest częścią szerszej perspektywy praktyki świadomej obecności. Być w kontakcie, to znaczy być obecnym, a być obecnym to umieć zauważać rzeczywistość taką, jaką ona jest w sytuacji jej wydarzania się. Już po kilku obserwacjach wybranych osób, ich cech i zachowań, dostrzeżesz bardzo prostą regułę przepływu uwagi pomiędzy obserwowaną osobą i jej obserwatorem (Tobą). Zobaczysz, że poświęcenie komuś uwagi przez obserwatora, skutkuje obejmowaniem go uwagą przez osobę obserwowaną. Uwaga za uwagę. Uwaga to taki krążący dar, który zawsze jest zwrotny. Zauważaj, a będziesz zauważony. Osoby poświęcające uwagę innym są lepiej pamiętane i postrzegane jako życzliwsze oraz wartościowsze. Sprawdziłam to. Doświadczyłam prawdziwości tej zasady w bardzo konkretnej sytuacji, kiedy kasjerka w banku, po pracy i po tak zwanych „godzinach”, zadzwoniła do mnie z informacją, że chętnie odda mi od razu zapomnianą przeze mnie książkę. Umówiła się ona na jej odbiór specjalnie, obdarzając mnie komentarzem, że „głupio by jej było trzymać w niepewności tak życzliwą osobę”. Czując się zauważoną nawet w tak rutynowym, formalnym kontakcie, odpowiedziała mi własnym zaangażowaniem. Tak działa praktyka obecności. Zauważony, zauważy także nas. To siła kontaktu.