Rozmowy z drzewami, doświadczanie ich obecności, bycie w ich pobliżu- jako kolejny patent na podnoszenie własnych wibracji..z cyklu „sprawdzone na wiedźmie”
W buddyzmie theravady przetrwała tradycja codziennych porannych wypraw z żebraczą misą. Nawet jeżeli świątynie (zwłaszcza te duże) mają swoje kuchnie, to zawsze kilku mnichów o świcie rusza z żebraczymi mnichami.
Jakie skojarzenia przychodzą Ci do głowy kiedy widzisz, czujesz świeżo upieczony chleb...albo jakikolwiek...ten który już jest twardy, czerstwy, spleśniały...?
Pierwsze miesiące bycia mnichem buddyjskim w Tajlandii minęły szybko. Najpierw szkolenie przygotowujące do święceń, a potem trzy miesięczne medytacyjnego odosobnienia.
Taki teraz czas-w sumie piękny, gdzie ludzie spontanicznie dzielą się tym co mają-podają dalej, z intencją mnożenia tego co dobre, zasilające, podnoszące energię i wibracje. Dołączam się tym skromnym wpisem, rozpoczynając tym samym pewien cykl...
Wolny czy zniewolony ... jaki ten umysł jest? Dostaliśmy więcej wolności niż kiedykolwiek ... kontynenty przemierzając na własne życzenie bez ograniczeń żadnych. Dostęp do wszystkiego mieć zaczęliśmy.
Pytanie, które często się pojawia: Jak zacząć medytować? Ponieważ część osób będzie podchodzić do medytacji zadaniowo, więc może wpierw odpowiedź, po co medytować.