LifeFree.pl

Jak się nie znieczulić na koniec świata?

Ostatnio zewsząd napływa dużo niepokojących doniesień o stanie świata, katastrofie ekologicznej, globalnym ociepleniu i jego konsekwencjach - groźby, prośby, a nawet nekrologi. Coraz więcej się o tym mówi i coraz więcej słyszy...
Jak się nie znieczulić na koniec świata?
Jak się nie znieczulić na koniec świata?

Ostatnio zewsząd napływa dużo niepokojących doniesień o stanie świata, katastrofie ekologicznej, globalnym ociepleniu i jego konsekwencjach - groźby, prośby, a nawet nekrologi. Coraz więcej się o tym mówi i coraz więcej słyszy. Niektóre informacje uspokajają, inne wręcz przeciwnie.

Może to przytłaczać - w szczególności wąską czasoprzestrzenią. Mówimy o perspektywie 30 lat – czyli gdy pokolenie dzisiejszych dzieci stanie się dorosłe. Niewykluczone, że świat, który tam zastaną to trudności w dostępie do wody, jedzenia, wojny, kataklizmy, walka o władzę i zasoby… Czarne scenariusze można mnożyć, nadziei tak naprawdę niewiele – żyjemy w 6. fazie wymierania gatunków i sami jesteśmy jednym z nich, dlatego łatwiej jednak odwracać oczy.

Podobnie jak z diagnozą zagrożenia śmiertelną chorobą: Jak nie zacznie Pan/i o siebie dbać, Pańskie serce tego nie wytrzyma. Słysząc to wprowadzamy projekt zdrowie: życie bez kawy, alkoholu, zdrowe jedzenie, dużo ruchu, snu i odpoczynku. I ze wszystkich stron zaczynają docierać porady - co nam służy, a co szkodzi, co powinniśmy, a czego nie, okazuje się, że wielu dobrze wie, jak powinniśmy żyć, by nie umrzeć, choć często ich porady się wykluczają.

Próbując być eko również staniemy często przed pytaniami co to naprawdę znaczy, co jest bardziej eko? Czy płukać pudełka przed wyrzuceniem do śmieci, czy nie płukać? Czy szklane bezzwrotne, czy może jednak plastik z recyklingu? Czy pojechać samochodem po bio-kaszę czy pójść na piechotę po zwykłą w opakowaniu? Dylematy można mnożyć…

A na horyzoncie pojawiają się z pomocą kuszące przekonania zwalniające z odpowiedzialności: na coś trzeba przecież umrzeć! Tylu pije/pali i żyją, czemu ja miał(a)bym nie? Sam(a) świata nie uratuję – rząd musi wprowadzić przepisy, żeby się wszyscy zastosowali, tylko wtedy ma to sens. I od razu robi się prościej, nie trzeba się zastanawiać, można wrócić do starego z czystym (?) sumieniem, że próbowaliśmy.

Jest też inna droga – można zadbać i o swoje serce, i w pewnym sensie samemu uratować świat – bo każda jedna osoba działająca na rzecz Ziemi podnosi jej energię i zdolność do samoregeneracji. Tak jak nawet z pozoru drobne rzeczy, które robimy dla zdrowia dodają siły całemu organizmowi i wzmacniają jego odporność – zmiana diety, zmiana sposobu, w jaki oddychamy i wstajemy rano – choćby takie drobne rzeczy mogą mieć duży wpływ na nasze serca i inne organy. Podobnie z planetą.

Kluczem jest Świadomość, z jaką to robimy. Serce nie jest czymś oddzielnym od nas - jest z nami od zawsze, jest częścią nas i nie możemy bez siebie funkcjonować. Również Ziemia nie jest czymś oddzielnym od nas – jesteśmy jej częścią i jednocześnie jesteśmy z niej zbudowani.

Czując to połączenie, okazuje się, że już nie trzeba tyle myśleć o tym, kto w tym całym natłoku informacji ma rację - wystarczy uczciwie wsłuchać się w siebie i sprawdzić z czułością, co jest dobre dla mnie, co jest dobre dla Ziemi. I nagle widzisz, że to ma SENS.

Dlatego nie znieczulajmy się - nie uciekajmy przed niewygodą, zalewem informacji, paniką i rozpaczą, przed wątpliwościami i pytaniami. Warto dostrzec, jak kruche jest to, co mamy, by to docenić. I poczuć że w każdej chwili mamy WYBÓR.

Ludzie

Agnieszka Muzyka-Pędzich

Agnieszka Muzyka Pędzich

Trener
Entuzjastka ekologii głębokiej, trenerka w zakresie rozwijania kompetencji miękkich, badaczka i… relaksatorka dźwiękiem.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Joga a Życie: O miłości do ego

Joga a Życie: O miłości do ego

Inspiracje
poniedziałek, 09 maja 2022, 19:58
Porzucanie ego, a raczej mówienie o tym, jest bardzo modne na ścieżce rozwoju duchowego. Co z tym ego nie tak, że ciągle mówimy o wychodzeniu poza nie.
Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Inspiracje
poniedziałek, 04 kwietnia 2022, 18:53
Kiedy zamykam oczy w Pozycji Góry to czuję, że ciało cały czas pracuje. Odpycham się nogami od podłoża, żeby nie upaść. Napinam mięśnie brzucha, pleców i pośladków, żeby utrzymać stabilną pozycję stojącą.

Zobacz również