LifeFree.pl

Co sprawia, że dotyk może mieć transformującą moc?

Od kilkunastu lat obserwuję u siebie, swoich Klientów i Uczestników kursów, które prowadzę, jak ogromną moc transformacji ma świadomy dotyk.
Co sprawia, że dotyk może mieć transformującą moc?/foto: Ania Matuszczak / fotografia & masaż Lomi Lomi Nui
Co sprawia, że dotyk może mieć transformującą moc?/foto: Ania Matuszczak / fotografia & masaż Lomi Lomi Nui

Co sprawia, że dotyk może mieć transformującą moc?

Od kilkunastu lat obserwuję u siebie, swoich Klientów i Uczestników kursów, które prowadzę, jak ogromną moc transformacji ma świadomy dotyk. Masaż lomi lomi nui, w którym miałam okazję najbardziej się zagłębić jest świetnym przykładem sztuki, która dogłębnie wpływa na uwolnienie zablokowanej w ciele energii i pamięci komórkowej, co jest jednym z ważniejszych filarów wewnętrznej przemiany. Poza lomi jest wiele różnych metod, które mogą nas wspierać w transformacji i chociaż technika wykonania może się znacznie różnić, są pewne aspekty, które je łączą. Opiszę je ze swojej perspektywy, która bazuje na moim doświadczeniu i hawajskim podejściu do pracy z ciałem.

Uważność

Uważny dotyk to taki, w którym zagłębiamy się w odczuwaniu, a to daje możliwość optymalnego dopasowania się do potrzeb ciała. W lomi mówi się o “podążaniu za ciałem”, a to oznacza dopasowywanie się do jego kształtów, poszukiwanie sposobów, które w danym miejscu będą wspierały uwalnianie napięć, dostrajanie się do rytmu oddechu. W taki sposób pozostajemy w głębokim kontakcie z osobą przyjmującą masaż, jesteśmy w tu i teraz, w tym co jest naprawdę a nie w naszych koncepcjach. Praktykując uważność, uczymy się dostrzegać coraz więcej szczegółów i odpowiadać na nie w coraz bardziej adekwatny sposób. Stajemy się coraz bardziej wrażliwi i coraz lepiej poznajemy mowę ciała. Osoba, która przyjmuje taki dotyk czuje się bardziej zauważona, uznana, uszanowana. Taka jakość dotyku trafia w te obszary ciała, psychiki i ducha, które dostają sygnał, że mogą czuć się bezpiecznie i otwierają się, puszczając głębokie blokady.

Obecność

Im bardziej jesteśmy obecni, tym większa jest nasza zdolność do bycia w tu i teraz. Obecność to bycie świadomym tego co się dzieje, bez oceniania i analizowania. W obecności możemy dostrzegać doznania płynące z ciała, uczucia, emocje, myśli, możemy się na nie otwierać i obejmować je. Możemy pozwolić im być, nie oczekując, że będą inne. Stajemy się dla nich przestrzenią, w której mogą wybrzmieć. Postawa czułego Słuchacza/Obserwatora daje możliwość głębokiej przemiany, pod warunkiem, że nie będziemy oczekiwać konkretnego efektu. Gdy jesteśmy obecni dla tego, co dzieje się w nas, możemy po prostu być dla innych, dla tego co przeżywają, gdy przyjmują masaż. Możemy im wtedy towarzyszyć w miejscu, w którym się znajdują, a nie tam, gdzie nam się wydaje, że “powinni” być. Praktykując obecność dla siebie, uczymy się jak przyjmować i integrować swoje kawałki. Kiedy przestrajamy nasz system na takie działanie, wspiera to naszych Klientów w odnajdywaniu swojej drogi do obejmowania aspektów siebie. I to może się to odbywać nawet bez słów.

Miłość

Miłość to dla mnie działanie z poziomu serca, tworzenie przestrzeni, która sprzyja poczuciu połączenia, przyjęcia, integracji. Na Hawajach jest powiedzenie, że “Uzdrowienie wypływa z wnętrza dzięki miłości”. Dotyk, w którym kierujemy się uważnością, szacunkiem, spotkanie, w którym jesteśmy w pełni obecni, konkretne ruchy, zjednoczenie w oddechu czy rozluźnienie, sprzyjają otwieraniu się przestrzeni serca. Osoba, która przyjmuje taki dotyk, może doświadczyć jego działania i zanurzyć się w jego uzdrawiającym polu, zaufać i poddać się temu, co przepływa przez ciało. Miłość to dzielenie się tym, co najbardziej wartościowe - kontaktem, bliskością, obecnością, zrozumieniem. To uznanie i uszanowanie historii drugiej osoby i tego z czym się mierzy, bez oceniania czy dawania rad. To zgoda na to co jest, zrezygnowanie z przywiązania do tego, co już nie służy i odważne otwarcie się na nowe, nieznane. Gotowość do zmiany percepcji. Wybierając miłość, wybieramy szczęście, bo to co rodzi cierpienie, ma swoje korzenie w strachu. Miłość wymaga odwagi, aby działać w zgodzie ze sobą i w swojej prawdzie, bez masek i udawania. Kiedy masując potrafimy połączyć się z przestrzenią serca, przejawia się to w każdym geście i tak wspieramy osobę przyjmującą nasz dotyk w znalezieniu swojej drogi do tego uzdrawiającego źródła.

Każda z tych jakości ma wiele warstw i można o niej mówić na miliony sposobów, ale tak naprawdę najważniejsze jest to, czy wcielamy je w życie. I tutaj niezależnie od tego, czy masujemy czy nie, najważniejsze pytania to - czy potrafimy być uważni w swoim życiu? Czy potrafimy być obecni dla siebie? Czy potrafimy spojrzeć z miłością na swoje cienie i blaski? Czy potrafimy zadbać o siebie, odpocząć, odpuścić? Bo dopiero wtedy, kiedy odkrywamy jak siebie tym wszystkim obdarować, dzielimy się z innymi z miejsca pełni.

Źródło (i więcej): tutaj

Tagi

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Joga a Życie: O miłości do ego

Joga a Życie: O miłości do ego

Inspiracje
poniedziałek, 09 maja 2022, 19:58
Porzucanie ego, a raczej mówienie o tym, jest bardzo modne na ścieżce rozwoju duchowego. Co z tym ego nie tak, że ciągle mówimy o wychodzeniu poza nie.
Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Inspiracje
poniedziałek, 04 kwietnia 2022, 18:53
Kiedy zamykam oczy w Pozycji Góry to czuję, że ciało cały czas pracuje. Odpycham się nogami od podłoża, żeby nie upaść. Napinam mięśnie brzucha, pleców i pośladków, żeby utrzymać stabilną pozycję stojącą.

Zobacz również