Gdy komuś zmarła wcześnie matka, na ogół nie ma z nią więzi. To nie pozostaje bez konsekwencji. Na głębszym poziomie jego psychika domaga się, aby ta więź istniała. Jednak świadomość pozostaje obojętna lub wręcz odwraca się od wspomnień o matce. Gdy pracujemy z kimś takim - niezależnie od tego, co z początku mówi o swojej matce - bardzo szybko dochodzimy do wyznania złości na matkę. Jest to złość na to, że umarła i zostawiła dziecko. To złość tego małego dziecka w dorosłym. Matka przecież może wszystko, a jeśli jest nie do końca taka, jaką chciałoby dziecko, czyli na przykład umiera, robi to bo jest zła, niekiedy straszna. Dziecko wewnętrznie odwraca się od niej - tym samym odwraca się od życia, osiągnięć, słabnie, staje się bardziej podatne na choroby. Gdy z taką osobą pracujemy terapeutycznie początkowo broni się przed przyjęciem matki do serca, chce pozostać rozżalonym dzieckiem, chce nieść swój żal jak sztandar złości na matkę-świat. Ale gdy w końcu pozwoli sobie na ruch w kierunku matki, gdy pozwoli sobie poczuć, że matka jest, wszystko się zmienia. Człowiek nabiera siły. Zyskuje prawdziwą matkę, wyzbywając się infantylnych fantazji o matce wszechmocnej lub przerażenia matką martwą.
Najbliższy warsztat na Mazurach – zobacz tutaj.
rozwiazaniasystemowe.pl
facebook.com/rozwiazania.systemowe
Warsztat ustawień systemowych sierpień 2018 Mazury, ośrodek w Polu