LifeFree.pl

Joga a Życie: O oddzieleniu i połączeniu w jodze

W nurtach, które komentują sytuację współczesnego człowieka, często da się słyszeć, że człowiek w dzisiejszych czasach jest oddzielony. Od siebie, od wzajemnych ludzkich powiązań, od świata przyrody, od zwierząt...
Joga a Życie: O oddzieleniu i połączeniu w jodze
Joga a Życie: O oddzieleniu i połączeniu w jodze

W nurtach, które komentują sytuację współczesnego człowieka, często da się słyszeć, że człowiek w dzisiejszych czasach jest oddzielony. Od siebie, od wzajemnych ludzkich powiązań, od świata przyrody, od zwierząt. To oddzielenie manifestuje się stąd, że nie akceptujemy dzikości, inności i nieprzewidywalności świata natury. Żeby sobie z tym poradzić wprowadzamy całe systemy kontroli i zarządzania tym co nieokiełznane.

Oddzielenie manifestuje się w różnych obszarach życia. Między innymi w medycynie, która rozczłonkowuje człowieka na części, organy i narządy. Lekarzy leczących serca nie uczy się leczyć zębów, ci od stawów nie są nauczani leczyć wątroby, a od ci naczyń krwionośnych nie leczą kości.

 W sporcie i jodze ciała również da się zaobserwować ten trend. Robimy zajęcia „na biodra”, „na brzuch”, „na otwarcie klatki piersiowej”, itd.

 Wraz z powracającymi systemami spojrzenia holistycznego, pojawia się zainteresowanie takimi metodami leczenia, które patrzą na organizm jako na całość. Powraca akupunktura, medycyna chińska, ajurweda. Zaufanie zdobywają fizjoterapeuci osteopatii rozpatrujący ciało jako całość. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się medycyna germańska.

 Przyglądając się joga-asanom, okazuje się, że nie ma w jodze pozycji, w której potrzebujemy tylko mięśni brzucha, tylko otwartej klatki piersiowej, czy też tylko mocnych barków. Żeby wykonać pozycję całe zespoły mięśni, ścięgien i stawów muszą współpracować. Czasem potrzeba również pracy mentalnej, przekroczenia ograniczeń, których źródło jest w naszych przekonaniach.

Moim, i nie tylko moim, doświadczeniem, potwierdza się taka oto reguła, iż skupiając się na czymś, od czego oczekujemy konkretnych efektów, postęp pojawia się w obszarach, w których nie spodziewaliśmy się tego. Lub odwrotnie. Bywa, że to radosne zaskoczenie, kiedy odkrywam, że wzmacniając nogi, łatwiej stanąć na głowie lub na rękach. A skupiając się na nadgarstkach, rozluźnia się kark. Wygląda to tak, jakby nagle udało się coś „przy okazji” pracy nad czymś innym.

Stąd wniosek o wartości spojrzenia, w którym traktujemy siebie jako całość. I wartości holistycznej pracy z ciałem i relacjami, jakie nasze ciało ma z nami samymi i z otaczającą rzeczywistością. Tak jak palec jest częścią dłoni, dłoń częścią ręki, ręka częścią ciała. Nasze ciała i umysły są częściami czegoś większego. Systemów rodzinnych, społecznych, przyrody, planety, wszechświata.

 I tak zauważ, że każde Twoje działanie, bądź zaniechanie, będzie wprawiało w ruch wszystkie systemy, których jesteś częścią. Zapraszając w swoje życie jakąś postawę, jej efekty mogą mieć dużo bardziej dalekosiężne skutki niż się spodziewasz, i nie tylko dla Ciebie. Wszystkie systemy których jesteś częścią muszą przyjąć Twoją postawę i zareagować na nią. Są teorie, które potwierdzają konieczność reakcji na zmianę w systemie: zasada dynamiki Newtona (akcja-reakcja), prawo wibracji (wszystko jest w ciągłym ruchu), zasada dynamiki nieliniowej (nawet drobna zmiana danych wejściowych w układzie, może spowodować istotną zmianę danych wyjściowych).

 Prosta praktyka pisania dziennika wdzięczności, w której to codziennie wieczorem spisujesz w zeszycie od jednej do trzech rzeczy, za które jesteś wdzięczny tego dnia, prowadzi do zwiększenia odczuwania wdzięczności za codzienne, zwyczajne sprawy. Potęga tej pracy jest odczuwalna w różnych obszarach życia. U mnie taka praktyka sprawia, że pojawia się radość z wykonywania codziennych prostych czynności, więcej spokoju i wolności od obciążeń zdobywania tego, co zostało mi wmówione jako sukces.

Praktykując odczuwanie współczucia dla siebie, bliskich, nieznajomych i tak zwanych „trudnych” osób w naszym życiu, sprawia, że pojawia się gotowość do wybaczania – sobie i innym. Wolność od oceniania. Zachęta do szukania rozwiązań, zamiast szukania winnych.

 Te proste praktyki wcielone w życie sprawiają, że łączymy się z czymś większym. Z czymś co zawiera w sobie takie jakości jak: wdzięczność, współczucie, miłość.

 Jednocześnie, zadaj sobie pytanie – z czym się łączysz praktykując poczucie winy w Twoim życiu. Z czym się łączysz praktykując potępianie siebie lub innych. Z czym się łączysz, utrwalając strach przed tym co już jest. Trudne rzeczy się przytrafiają. Po prostu. Możesz w nich utknąć na całe życie, lub spojrzeć, przyjąć i znaleźć sposób, jak je wygrać.

 Pamiętając, o tym, że jakkolwiek będziemy się od tej prawdy odwracać – to wszystko jest i tak połączone. Wybierajmy więc te decyzje, te praktyki i te postawy, które mogą być częścią czegoś wspaniałego. Czegoś co zbliża do miłości, radości i pokoju.

 Namaste!

Tagi

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Joga a Życie: O miłości do ego

Joga a Życie: O miłości do ego

Inspiracje
poniedziałek, 09 maja 2022, 19:58
Porzucanie ego, a raczej mówienie o tym, jest bardzo modne na ścieżce rozwoju duchowego. Co z tym ego nie tak, że ciągle mówimy o wychodzeniu poza nie.
Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Inspiracje
poniedziałek, 04 kwietnia 2022, 18:53
Kiedy zamykam oczy w Pozycji Góry to czuję, że ciało cały czas pracuje. Odpycham się nogami od podłoża, żeby nie upaść. Napinam mięśnie brzucha, pleców i pośladków, żeby utrzymać stabilną pozycję stojącą.

Zobacz również