Wdzięczność jest praktyką, która pozwala nam zauważyć to, co mamy. Dzięki wdzięczności czujemy głębszy smutek, gdy coś tracimy. Zależy nam bardziej. Chcemy chronić to, co jest dla nas ważne. Bardziej widzimy siebie i świat wokół nas. Czujemy bardziej relacje, przepływ. Chcemy, żeby płynęło. W sieci życia.
Teraz, gdy tyle codziennie tracimy dzikiego świata, gdy codziennie jesteśmy świadkami wymierania, wdzięczność jest dla mnie bardzo blisko nadziei - nadziei na czucie, na wrażliwość, na otwarte serce, na życie pełne odwagi, żeby kochać i, żeby się smucić, na życie w odwadze bycia w połączeniu. Z czuciem wiąże się ryzyko. Będzie boleć, ale też będzie radość. Będzie życie w pełni, we wszystkich odcieniach, w żywej palecie barw przenikających się nawzajem.
Wdzięczność to nadzieja na ciepło życia krążącego między nami, na dotykanie Siebie, Innych, Ziemi.
Dziś obudziłam się z wdzięcznością za ciszę, za rosę, za mgłę, za Życie.
Wszystkie moje związki.
Źródło: Płynąca z lasami