LifeFree.pl

Z życia buddyjskiego mnicha Cezariusza Platty: Czym buddyzm therawady w Tajlandii, różni się od tego w innych krajach Azji?

Czym buddyzm therawady w Tajlandii, różni się od tego w innych krajach Azji? Głównie: święcenia i kobiety.
Z życia buddyjskiego mnicha Cezariusza Platty: Czym buddyzm therawady w Tajlandii, różni się od tego w innych krajach Azji?
Z życia buddyjskiego mnicha Cezariusza Platty: Czym buddyzm therawady w Tajlandii, różni się od tego w innych krajach Azji?

W Tajlandii można przyjąć święcenia mnisie siedem razy. Często po śmierci bliskiej osoby, Tajowie zostają mnichami na siedem dni. W ten sposób chcą uczcić pamięć zmarłego oraz oddać się nostalgicznej kontemplacyjnej medytacji. Są osoby, które biorą urlop w pracy i zostają mnichami, aby w wewnętrznej ciszy zweryfikować swoje życie; czy na pewno podążają tą ścieżką, która przynosi im szczęście i wartość.

Mnisi w Tajlandii rzadko deklarują, że przyjęli święcenia dożywotnio. Na pytanie o czas, odpowiadają albo konkretnym terminem (kilka dni, miesięcy czy lat) albo tez wyrażeniem: "dzień po dniu". Oznacza ono, że koncentrują się na tu i teraz, a co los przyniesie, to zobaczy się jutro. W naszej wspólnocie, liczącej kilka tysięcy mnichów rozsianych po całym świecie, tak naprawdę nikt nie wie, jaki jest bieżący stan liczebny. Codziennie jedni odchodzą, a inni przychodzą lub powracają, przyjmując po raz kolejny święcenia.

Znamienny jest niedawny przypadek, o którym szeroko dyskutowano w Tajlandii. W wieku 74 lat, jeden z bardziej szanowanych i prominentnych mnichów w tym kraju, po ponad pięćdziesięciu latach mnisiego życia, postanowił porzucić szaty, aby związać się z kobietę lat 56. Nie wywołało to głosów sprzeciwu czy oburzenia, raczej zadumę nad kolejami ludzkiego życia oraz odwagą podążania za tym, co mamy w sercu.

A ja jak już mówimy o kobietach, to Tajlandia ma najbardziej restrykcyjne zasady dotyczące interakcji mnich - kobieta:

>>> mnich nie może dotykać i być dotykany przez kobietę. Ponieważ obie strony próbują tego przestrzegać, wyobraźcie sobie zamieszanie jakie wywołuje to w komunikacji mieskiej czy na ciasnych chodnikch. Jak rezerwuje się miejsce w tajlandzkich liniach lotniczych lub autobusowych, to można zaczaczyć opcję "mnich" co oznacza, że nie zostanie obok posadzona kobieta. Ten sam mechanizm próbował zastosować znajomy mnich w arabskich liniach lotniczych. Widocznie niewłaściwie zrozumiał instrukcje, ponieważ przypadło mu miejsce po między dwoma ubranymi w czarne burki kobietami;

>>> mnich nie powinien jednocześnie z kobietą trzymać tego samego przedmiotu. Jeżeli kobieta chce coś ofiarować mnichowi, ten wyciąga specjalny żółty kawałek materiału (trzymany obiema rękami) na którym kobieta może położyć ofiarowywany przedmiot. Natomiast jeżeli chce coś podać mnichowi, to powinna położyć to, aby następnie mógł to wziąc mnich. Sposób ten jest tak mocno zaszyty w kulturze tajskiej, że jak kilkakrotnie instyktownie próbowałem coś wziąć bezpośrednio od kobiety, to zawsze wywoływało to zmieszanie, sprzeciw i radosne pouczenie tego zagranicznego przybysza, jakie są prawidłowe zasady;

>>> mnich i kobieta nie powininni stać zbyt blisko siebie, ani też podtrzymywać zbyt długo kontaktu wzrokowego;

>>> mnich nigdy nie robi sobie zdjęcia tylko z kobietą, zawsze w takim przypadku powinna być na zdjęciu jeszcze osoba trzecia. Ta zasada ma swoje żródło w zapenieniu bezpieczeństwa mnichowi. Za seks z człowiekiem (bez względu na płeć) lub zwierzęciem (także bez względu na płeć), mnich bezapelacyjnie i dożywotnio zostaje pozbawiony prawa bycia mnichem.

Jeżeli mnich podejmuje działania o podłożu seksualnym (masturbacja, dotyk czy mowa zabarwiona erotycznie), to zostaje wysłany na kilkunastodniowe odosobnienie. Jeżeli sytuacja się powtarza, to zastosowanie ma punkt wcześniejszy.

Czy takie restrykcje powodują, że wszyscy mnisi są aseksualni? Chyba byłbym ostrożny z takim sformułowaniem. Pamiętam nauki z reguł obowiązujących mnicha i trzydziestoparoletniego prowadzącego, który trzynaście lat wcześniej przyjął święcenia. Przez ponad 2 godziny w szczegółach i z wielkim zaangażowaniem omawiał hipotetyczny przypadek mnicha, który zasnął na polanie i przytrafiła mu się erekcja, a przechodząca obok kobieta, zobaczywszy to, postanowiła sprawić sobie trochę przyjemności. Prowadzący z detalami analizował, w jakiej sytuacji może być to wykroczenie: czy mnich się obudził, czy świadomie lub nieświadomie podążył za rytmem ruchów kobiety, czy świadomie lub nieświadomie położył rękę na jej pośladu, czy po przebudzeniu od razu zareagowała, czy też potrzebował zbyt długiej chwili, aby zorientować się w sytuacji... i wiele, wiele innych niuansów, które stwarzała ta sytuacja. Po tym szkoleniu naprawdę zacząłem żałować, że tak mało czasu w życiu spędziłem, śpiąc na polanach.

Ogólnie jednak rzecz biorąc energia seksualna i związana z tym energia męskiej rywalizacji jest czymś obcym w społecznościach mnisich. Jest to środowisko spokojnego płynięcia, gdzie każdy stara się być miły oraz pomocny innym. Jednocześnie zostawiane jest każdemu dużo przestrzeni na jego wewnętrzną pracę i doświadczanie.

Źródło: tutaj

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Joga a Życie: O miłości do ego

Joga a Życie: O miłości do ego

Inspiracje
poniedziałek, 09 maja 2022, 19:58
Porzucanie ego, a raczej mówienie o tym, jest bardzo modne na ścieżce rozwoju duchowego. Co z tym ego nie tak, że ciągle mówimy o wychodzeniu poza nie.
Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Inspiracje
poniedziałek, 04 kwietnia 2022, 18:53
Kiedy zamykam oczy w Pozycji Góry to czuję, że ciało cały czas pracuje. Odpycham się nogami od podłoża, żeby nie upaść. Napinam mięśnie brzucha, pleców i pośladków, żeby utrzymać stabilną pozycję stojącą.

Zobacz również