LifeFree.pl

Z życia buddyjskiego mnicha Cezariusza Platty: Komentarze...

Znajomi i przyjaciele, mam propozycję, abyście nie wdawali się w dyskusje pod agresywnymi lub silnie mentorskimi komentarzami, które pojawiają się czasami pod moimi postami.
Z życia buddyjskiego mnicha Cezariusza Platty: Komentarze...
Z życia buddyjskiego mnicha Cezariusza Platty: Komentarze...

Znajomi i przyjaciele, mam propozycję, abyście nie wdawali się w dyskusje pod agresywnymi lub silnie mentorskimi komentarzami, które pojawiają się czasami pod moimi postami.

Jeżeli taki komentarz nie zawiera wulgaryzmów, to go zostawiam, aby nie bawić się w cenzora. Główny czynnikiem odróżniającym komentarze agresywne od prawdziwej merytorycznej wymiany poglądów, jest element oceniania osoby, a nie zagadnienia.

Najlepszą metodą zobaczenia prawdziwej intencji autora komentarza, jest zaobserwowanie, czy stosuje on złotą zasadę dobrego wychowania:

„Chwali się publiczni - krytykuje w cztery oczy.”

Więc rozumiem, gdy dostaję w prywatnych wiadomościach uwagi, jak powinienem pokierować swoim życiem lub zmienić sposób myślenia – i zawsze się nad nimi zastanawiam, czy nie zawierają dla mnie czegoś cennego. Gdy jednak ktoś, posługując się agresją lub arbitralnym mentorstwem, zaczyna pisać publicznie, to wiem, że z reguły jest to jeden z dwóch przypadków:

- ktoś bardzo potrzebuje pomocy, bo jest zagubiony w swoim życiu, które nie przynosi mu radości i satysfakcji. Przeważnie takie komentarze zawierają jednoznaczne, niepodlegające dyskusji rady, jak powinniśmy wieść nasze żyć. Ale często jest to tylko zasłona przed własnymi lękami przed zmianą lub niemożliwością znalezienia sposobu na wyjście ze skomplikowanych sytuacji;

- ktoś syci się emocjami i energiami innych osób. W takich komentarzach jest dużo agresji, prowokacji i oceniania. Często są to osoby z głębokimi zaburzeniami emocjonalnymi, niegotowe na poddanie się leczeniu lub profesjonalnemu wsparciu terapeutycznemu.

Myślę, że warto poświęcić chwilę, aby zobaczyć drugiego człowieka i spróbować odkryć, co kryje się pod taką a nie inną narracją. Wtedy może się okazać, że możemy jakoś tej osobie pomóc lub ją wesprzeć. W pozostałych przypadkach zyskamy tę cenną wiedzę, że należy taką osobę omijać zarówno w internecie jak i codziennym życiu. Bo nawet, jeżeli w realnym świecie wydaje się osobą miłą i sensowną, to na bazie jej internetowych wpisów mamy świadomość, że wewnątrz niej czai się agresor, który tylko czeka na okazję, aby zaatakować.

Źródło: tutaj

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Joga a Życie: O miłości do ego

Joga a Życie: O miłości do ego

Inspiracje
poniedziałek, 09 maja 2022, 19:58
Porzucanie ego, a raczej mówienie o tym, jest bardzo modne na ścieżce rozwoju duchowego. Co z tym ego nie tak, że ciągle mówimy o wychodzeniu poza nie.
Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Inspiracje
poniedziałek, 04 kwietnia 2022, 18:53
Kiedy zamykam oczy w Pozycji Góry to czuję, że ciało cały czas pracuje. Odpycham się nogami od podłoża, żeby nie upaść. Napinam mięśnie brzucha, pleców i pośladków, żeby utrzymać stabilną pozycję stojącą.

Zobacz również