LifeFree.pl

Joga śmiechu – poćwiczmy to razem!

Analizując własne doświadczenia oraz moich uczniów, zbudowałem teorię 4 wzajemnie się uzupełniających poziomów jogi śmiechu, która pozwala na większe uporządkowanie tak różnorodnych doświadczeń.
Piotr Bielski
Piotr Bielski

Prowadzenie Klubu Jogi Śmiechu daje mi ogromną satysfakcję. Jest to dla mnie rodzaj medytacji. Każda sesja jest inna, gdyż za każdym razem jest inna grupa, stali klubowicze się wymieniają i zawsze jest też parę nowych osób, dlatego bywa różnie z energią grupy. Ale ja to traktuję jak wyzwanie, nigdy nie boję się reakcji nowych osób, a kiedy mają trudność z otworzeniem się, to ja się cieszę, bo czuję wtedy misję i cel - aby pomóc im odnaleźć w sobie radość. Bardzo dużo klubowiczów to osoby od lat rozwijające się duchowo. Choć bywa, że i takim osobom pomaga w puszczeniu jakichś emocji i wtedy czuje ogromna radość i spełnienie swojej misji. Na jednej z sesji moja klubowiczka płakała, śmiejąc się jednoczenie. Ale to nie były łzy ze śmiechu, to był prawdziwy płacz. Byłam wtedy przy niej i czułam się niesamowicie wyjątkowo. Jak wybrana osoba, która ma przywilej uczestniczyć w jakiejś zmianie, w dojrzewaniu i wzrastaniu kogoś z pozoru mi obcego. To było cudowne uczucie.

Tworzymy cudowna społeczność, nie znając się prawie uśmiechamy się do siebie i nagle wybuchamy ogromnym śmiechem, jakbyśmy znali jakaś ogromna tajemnice śmiechu! A po sesji idziemy na zieloną herbatę i do późnych nie raz godzin rozmawiamy o tajemnicach tego świata... To jest tak wyjątkowe, że czuję niemal, że czekało na mnie całe życie!

 

Dzięki jodze śmiechu jestem większą optymistką do wewnątrz. Uśmiechać się i żartować zawsze umiałam, zawsze tez zabawiałam towarzystwo i potrafiłam pocieszać przyjaciół. Radość niosłam zawsze tam, gdzie byłam. Ale gdzieś po drodze, dorastając, zapomniałam jak to jest, wnosić radość do środka. Śmiać się do samej siebie i z samej siebie. A to właśnie nauczyłam się dzięki systematycznej pracy ze śmiechem. Poziom osobistej frustracji i stresu zmalał mi do minimum. Zawsze, jak mi się coś rozleje, albo wysypie, to śmieję się do siebie na głos, albo w duchu, w środku. Raz wyleciał mi z bagażnika sprzęt grający na środek ulicy - wieża stereo turlała się po drodze, wokół klaksony, a ja śmiałam się do rozpuku! Nie denerwuję się już, gdy stoję w kolejce w sklepie - zresztą bardzo często zaśmiewamy robienie zakupów podczas sesji. Co więcej - moje felietony są zupełnie inne! Uwielbiam pisać, ale przedtem pisałam w sposób pretensjonalny, uszczypliwy, narzekający. Teraz, odkąd uprawiam regularnie jogę śmiechu, piszę lekko, zabawnie, ale nieoceniająco, jest w tym pozytywna energia i dużo radości! I stało się to mimowolnie, samoistnie, niewymuszenie.

 

Ewa Gyurkovich, Rzeszów

 

Dla mnie osobiście joga śmiechu to idealny sposób na wyłączenie myślenia o innych sprawach; wyrzucenie złych emocji z naszego ciała. Nauka śmiania się z rzeczy, które zwykle powodują stres, frustrację. Miałam już kilka momentów w życiu, które normalnie zakończyłyby się zdenerwowaniem, paniką. Dzięki jodze śmiechu stresowa sytuacja kończy się okrzykiem, być może z lekką nutką ironii: „Świetnie, świetnie, hej!”, który rozładowuje napięcie i powoduje bardzo pozytywne skojarzenia.

Momentami odczuwam tzw. flow i poczucie sensu w tym, co robię. Istotne jest to, że ma to sens nie tylko dla mnie, ale także dla osób wokół mnie i dla uczestników moich zajęć. I to uczucie, że uczę śmiechu ludzi, którzy walczą z chorobą nowotworową, sprawia, że chwile w Akademii Walki z Rakiem są ogromną lekcją pokory, a zarazem wdzięczności za dar życia i zdrowia. Czasami czuję się jak magik, który ma czarodziejską różdżkę i sprawia, że wszyscy się śmieją.

 

Kasia Szafarczyk, Gdańsk

 

Tagi

Ludzie

Piotr Bielski

Piotr Bielski

Trener
pionier jogi śmiechu w Polsce, socjolog, podróżnik, autor książek „Joga śmiechu. Droga do radości” (2016) oraz „Indie z miłością i śmiechem. Przewodnik subiektywny” (2017), organizator autorskich wypraw, coach radości, szczęśliwy mąż Anety i tato Rozalki.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Galerie zdjęć

Warto przeczytać

Joga a Życie: O miłości do ego

Joga a Życie: O miłości do ego

Inspiracje
poniedziałek, 09 maja 2022, 19:58
Porzucanie ego, a raczej mówienie o tym, jest bardzo modne na ścieżce rozwoju duchowego. Co z tym ego nie tak, że ciągle mówimy o wychodzeniu poza nie.
Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Joga a Życie: O grawitacji, balansowaniu i zaufaniu do siebie

Inspiracje
poniedziałek, 04 kwietnia 2022, 18:53
Kiedy zamykam oczy w Pozycji Góry to czuję, że ciało cały czas pracuje. Odpycham się nogami od podłoża, żeby nie upaść. Napinam mięśnie brzucha, pleców i pośladków, żeby utrzymać stabilną pozycję stojącą.

Zobacz również