Porzucanie ego, a raczej mówienie o tym, jest bardzo modne na ścieżce rozwoju duchowego. Co z tym ego nie tak, że ciągle mówimy o wychodzeniu poza nie.
Kiedy zamykam oczy w Pozycji Góry to czuję, że ciało cały czas pracuje. Odpycham się nogami od podłoża, żeby nie upaść. Napinam mięśnie brzucha, pleców i pośladków, żeby utrzymać stabilną pozycję stojącą.
Nasz umysł nie jest przyzwyczajony do równowagi, raczej jesteśmy dużo bardziej przyzwyczajeni do stanu nieustannie pojawiających się myśli, nieprzerwanych ich strumieni. Jesteśmy rozproszeni, zdezorientowani i niespokojni...
Przyczyną istnienia samsary jest nasze pożądanie i lgnięcie do własnego szczęścia, w skutek czego zapominamy o swej odpowiedzialności za szczęście i rozwój innych.
W nurtach, które komentują sytuację współczesnego człowieka, często da się słyszeć, że człowiek w dzisiejszych czasach jest oddzielony. Od siebie, od wzajemnych ludzkich powiązań, od świata przyrody, od zwierząt...
Pod wieloma względami to była wyprawa życia.. Dlaczego? Bo wszyscy byliśmy otwarci na niej na to co prawdziwe, głębokie i ważne. Sięgaliśmy po to co wcześniej nie było nam znane, stawialiśmy pierwsze kroki nie tylko po dziewiczym terytorium...
Oswajamy siebie takimi jacy jesteśmy. Doskonali w swej niedoskonałości. To kolejny dzień tej podróży. Gomera przyjęła nas bardzo hojnie mglistymi lasami wawrzynowymi, przestrzenią morza i skalistych gór oraz pysznym jedzeniem..